Sędzia z Torunia zostawiła w aucie 85-letnią matkę, interweniowała policja; seniorka trafiła do szpitala
"Policjanci i załoga karetki pogotowia zostali wezwani do kobiety, która była zamknięta w samochodzie w Toruniu. Funkcjonariusz zbił szybę, starszej pani udzielono pierwszej pomocy i została przewieziona do szpitala" - powiedział PAP w piątek Rafał Ruta z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Podkreślił, że obecnie policja, a także toruńska prokuratura prowadzą czynności procesowe w tej sprawie.
"Mogę potwierdzić, że osobą, która opiekowała się 85-letnią panią była sędzia Sądu Rejonowego w Toruniu. Celem zachowania bezstronności i obiektywizmu, po wykonaniu czynności niecierpiących zwłoki, zostanie złożony wniosek do prokuratora regionalnego w Gdańsku o wyznaczenie innej jednostki prokuratury do zbadania tej sprawy" - podkreślił Ruta.
Dodał, że postępowanie prowadzone jest w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia bądź spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Czyn ten zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Ruta podkreślił, że z uwagi na charakter sprawy nie może udzielić informacji, w jakim stanie do szpitala została zabrana starsza kobieta.
Policjant wezwany na miejsce zdarzenia wybił szybę, gdyż 85-latka dawała wyraźne znaki, że ma problem z oddychaniem. Pojazd pozostawiony był na słońcu, a seniorka nie umiała otworzyć od wewnątrz drzwi auta.
Na tym etapie śledztwa nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów.
"Policja apeluje, aby nigdy nie pozostawiać osób w samochodzie, gdy na zewnątrz jest bardzo ciepło. Nawet krótkie przebywanie w rozgrzanym aucie może zagrozić zdrowiu, a nawet życiu, szczególnie osób osłabionych, dzieci czy seniorów, a także zwierząt" - powiedziała oficer prasowa toruńskiej policji Dominika Bocian. (PAP)
twi/ agz/
